Kraków, środa, 5 listopada 2014, 9:56 – podjeżdżam pod nowy obiekt wystawienniczy targów wina Enoexpo 2014 na Galicyjską 9. Wszystko lśni i pachnie nowością. Wewnątrz czysto, jasno i przestronnie. Rozglądam się bacznie: wielkie stoisko pośrodku, to Gruzja, całkiem spora Armenia i Półwysep Iberyjski oraz Włochy.
Tradycyjnie pierwsze kroki kieruję w stronę win francuskich – mały zawód, tylko trzy stoiska: Cellier Des Demoiselles, DDCO Patrick Ducrocq i Domaine de Touraine. Patrick Ducrocq, to dystrybutor znany już w Polsce, oferuje szeroki przekrój starannie wybieranych przez siebie win z wielu regionów Francji. Usytuowana nad rzeką Vienne Domaine de Touraine robi wina z 20, 30 a nawet 70-letnich krzewów głównie Cabernet Franc i Chenin Blanc. To przyjemne, prawie organiczne trunki. Ciekawostką jest różowe wino musujące Rose Petillant z Cabernet Franc, robione metodą szmpańską. W nosie delikatne maliny, a w ustach wiśnia z nutą różaną, świeże i lekkie, w sam raz na niezobowiązujące okazje. Cellier Des Demoiselles z Langwedocji, obchodzi w tym roku 100 lat powstania. Podczas wojny, pod nieobecność mężczyzn, uprawą i produkcją wina zajmowały się kobiety. W hołdzie dla nich, dziś na wielu etykietach win zobaczyć można właśnie wizerunki kobiet. Ich produkty powstają ze szczepów Carignan, Grenache i Syrah.
Zbyt wiele czasu w tym roku, niestety nie miałem, nie eksplorowałem wszystkich wystawców tak, jak bym sobie tego życzył, ale chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na kilka pozycji. Na bardzo solidne i starannie robione wina Liliac z Transylwanii. Trunki, uznanych już w Polsce braci Juhász z fantastycznym Egri Bikaverem na czele. Ukraińskie wina Odessa The Wine Company, które są inne niż inne, a także wina Euro-Foods z Grecji, które całkowicie zaskoczyły mnie swoją przyzwoitością z jednej strony i specjalną ofertą w karafkach z drugiej.
Enoexpo, to także imprezy towarzyszące i konkurs zgłoszonych win. O tym wszystkim przeczytasz tutaj >>
Na sam koniec przekazuję informację o szczytnym celu. Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Kobiet GINEKA miało stoisko z niekapkami DropStop. Praktyczny i cały czas używany przez mnie patent na bezpieczne nalewanie wina. Gdyby ktoś zechciał zainteresować się, to polecam.
foto: Marian Jeżewski
.