Stoisz w markecie przed półką z dziesiątkami butelek, kolorowych etykiet…
Dostajesz oczopląsu, czujesz się zagubiony…
Wybierając się na winne zakupy mamy dwie możliwe sytuacje:
a. wiemy po co idziemy, b. nie mamy jeszcze pojęcia co chcemy konkretnie kupić.
Jeśli zamierzamy kupić wino, które już znamy, nie ma problemu (no, trzeba pamiętać tylko gdzie stoi). Ale możemy po prostu mieć ochotę na np. „jakieś białe”, albo coś, co będzie pasowało np. do pieczeni wołowej. – Im lepiej uzmysłowisz sobie, czego tak naprawdę chcesz, czego potrzebujesz, tym łatwiej będzie Ci skoncentrować się potem na poszukiwaniach.
Najprostsza nawigacja w sklepie:
1. cena
2. ze względu na kolor wina: białe, różowe, czerwone
3. smak: wytrawne, półwytrawne, półsłodkie, słodkie
4. region: Chile, Francja…
5. szczep/kupaż: Merlot, Cabernet Sauvignon, Chardonnay…
6. ewentualnie: musujące (szampan, cava, sekt) , lub wzmacniane (porto, sherry)
Jeśli rozglądamy się bez ściśle określonego celu, to zazwyczaj „kupujemy oczami”. Naszą uwagę przyciąga kolorystyka, design etykiety, kształt i kolor butelki, albo wisząca fiszka z napisem: „promocja”, „okazja”.
Po pierwsze – powinniśmy nauczyć się czytać etykiety (czytaj: Jak czytać etykiety).
Po drugie – powinniśmy poznawać jak najwięcej win: ich smaki, charakter, nazwy ulubionych szczepów, regionów, producentów. Dobrze jest robić sobie notatki, uwagi (o smaku, cenie, do jakiej potrawy pasuje itd.), zdjęcia butelek (ja kiedyś odklejałem etykiety i wklejałem do specjalnego skoroszytu, ale wtedy nie było aparatów cyfrowych i komórek), tak, by można było później łatwo do tych informacji wrócić i przypomnieć sobie, które to wino tak świetnie nam odpowiadało i dlaczego.
Lepszą, bardziej ekskluzywną wersją zakupów jest wyprawa do sklepu specjalistycznego. Tutaj mamy fachową pomoc. Jeśli ekspedient jest dobrym doradcą, wie co ma w winotece i potrafi z Ciebie wyciągnąć informacje potrzebne do zaoferowania czegoś odpowiadającego Twoim wymaganiom, to znaczy, że świetnie trafiłeś. Z czasem będzie on już znał Twoje preferencje (i możliwości!), obsługa będzie szybka i sprawna, a klient, czyli Ty – usatysfakcjonowany 🙂
mj