By prowadzić samochód nie trzeba znajomości działania mechanizmu różnicowego. Tak samo, by zachwycać się winem nie potrzeba studiów botanicznych. Wystarczy wiedzieć, które wino mi smakuje. Wystarczy jego delektowanie… Jeśli chcesz wiedzieć więcej, to już objaw choroby. Ową chorobę wywołuje vitis vinifera. Jako antidotum zaleca się łyk dobrego wina! Nie ma wina bez winorośli, zatem podstawowym pytaniem będzie pytanie o winorośl.
Pochodzenie
Badanie skamieliny wykazało, że winorośl była już mieszkańcem ziemi około 60 milionów lat temu! Należy do rodziny roślin Vitaceae. Dla tworzenia wina najlepszy okazał się jej rodzaj Vitis, a z niego gatunek vinifera – ona interesować będzie nas najbardziej. Najstarsze znaleziska produkcji wina odkryto na zboczach Kaukazu (ok. 7 tys. lat p.n.e.). Gruzini uważają, że to sam Noe po potopie zakładał tu pierwsze winnice. Stamtąd najprawdopodobniej przywędrowała do Europy. Jej dziećmi są tak dobrze znane nam Cabernet Sauvignon, Chardonnay, Merlot, Pinot Noir czy Syrah. Wino robi się także z innych gatunków, np. w Ameryce Płn. z Vitis labrusca, ale jest mniej szlachetne. Największy poklask zdobyła niewątpliwie Vitis vinifera sativa (pełna nazwa), czyli winorośl właściwa.
Życie
Aby winne owoce nadawały się do produkcji wina, winorośl musi osiągnąć średnio 3-5 rok życia. Zdarza się, że już z dwuletnich krzewów wino jest całkiem przyzwoite, ale ma słabszą stabilność. Gdy dojrzeje i dobrze osadzi się w swoim środowisku, okrzepnie, tzn. osiągnie właściwie rozrośnięte części na- i podziemne, zaczyna być dla nas atrakcyjna. Żyje tak pełnią życia do 25-30 roku, potem jako „za starej” i „nieekonomicznej” dziękuje się za współpracę i usuwa z pola, „biznes is biznes”. Na szczęście nie brak winiarzy, którzy dbają o słabiej wydajnych emerytów. Robią mniej wina, ale wysokiej jakości, o pięknych, bogatych i skoncentrowanych aromatach.
Odpowiednie warunki
Dobre wino da winorośl, która będzie miała stworzone ku temu odpowiednie warunki. I nie znaczy to wcale, że cieplarniane. Nie można człowieka przez całe życie trzymać pod kloszem. Ma też mieć niewygodnie, musi powalczyć o swoje. Pewne dawki zaprawy fizycznej i stresu są niezbędne. Jeśli korzenie nie będą zmuszone szukać wody i minerałów, będą krótkie i słabe. (Długość korzeni winorośli potrafi sięgać 50 m.)
Ale z drugiej strony winogrodnik wie, że bez jego troskliwej ingerencji w winnym ogrodzie zapanuje chaos. Już zimą odpowiednio przycina krzewy, formuje ich właściwy wzrost i ekspozycję na słońce. Latem natomiast przeprowadza „zielone zbiory” czyli selekcję kiści. Zbyt dużo listowia ogranicza dobroczynną fotosyntezę i powoduje, że roślinie jest duszno, zbyt wilgotno, liście należy więc ze znawstwem obcinać.
Wyższym stopniem wtajemniczenia jest dobranie odpowiedniego dla danej parceli, winnego szczepu. Tutaj mówimy o specyfice
terroir
– cóż to takiego? Całokształt warunków w których roślinie przyszło żyć i owocować. Wszystko ma znaczenie: szerokość geograficzna – struktura, kwasowość/alkaliczność gleby – przepuszczalność wody – kąt nachylenia stoku – jego ukierunkowanie względem stron świata – temperatury latem, zimą – różnice temperatury w ciągu dnia – opady – wiatry – położenie względem zbiorników wodnych, lasu – wysokość n.p.m. – ukształtowanie terenu – itp. Dodatkowym elementem jest także gęstość zakrzewienia (ilość krzewów na hektar).
Potrzeby szczepów
Dobrać odpowiedni winny szczep do odpowiedniego terroir, to również znajomość natury samych roślin. Jedne lubią więcej słońca (Cabernet Sauvignon), innym wystarczy go mniej (Gewürztraminer). Jedne dojrzewają wcześniej (Merlot), inne później. Jedne dobrze radzą sobie w trudnych warunkach, inne są chimeryczne i wymagają szczególnej opieki (Pinot Noir). Jednym wystarczy niewiele wody, inne potrzebują jej też mało, ale częściej. Jedne nie lubią przymrozków (Tempranillo), inne dobrze znoszą klimat chłodniejszy (Chardonnay). Jedne potrzebują gleby żwirowej, łupkowej, inne wapiennej. Itd. Z tych też powodów w wielu regionach występują tzw. szczepy endomiczne (związane z tym jednym miejscem/regionem), których gdzie indziej nie spotkamy. Dlatego też eksperymentuje się i tworzy jak najlepiej przystosowane do miejscowych warunków regionalne krzyżówki.
Wrogowie winorośli
Najsłynniejszym winnym szkodnikiem w historii była filoksera, maleńka mszyca. Jej pochód przez XIX-wieczną Europę zakończył się w niektórych regionach tragiczną śmiercią całych upraw. Zginęło setki tysięcy hektarów. Teraz szczepi się winorośle na odpornych na filokserę korzeniach wspomnianej amerykańskiej krewniaczki Vitis labrusca. Jest jeszcze wiele innych żarłocznych owadów-pasożytów, których nazwy sobie darujemy. Na nie wystarczają dopuszczalne opryski lub metody ekologiczne.
Winne krzewy mają także swoje choroby, jak np. tzw. choroba Pierce’a czy żółtaczka – nie wyleczalne. Atakowane są przez grzyby i załamania pogody (wiosenne przymrozki, gradobicie, długotrwałe jesienne deszcze, susze, utrzymujące się wiatry i in.). Plantatorzy mają powody, by nie spać spokojnie praktycznie przez cały okres od pojawienia się pierwszych pąków aż do samego winobrania.
Nobilitacja
Tyle o viniferze, czyli w tłumaczeniu: „rodzącej wino”. Ale należy jej się. Dzięki niej przecież, możemy w 140 miejscach Biblii przeczytać o winie. Mówi się wszakże, że wino przez Boga zostało stworzone. Nie zapominajmy, że winogrono, to także smaczne i pożywne owoce, rodzynki, olej z pestek, wyciągi kosmetyczne. Winny krzew, będąc błyszczącą gwiazdą wśród uprawnej flory (spójrz jak pięknie prezentuje się winorośl z dojrzałymi owocami!), został na tenże gwiezdny firmament przeniesiony. A to za sprawą niejakiego Franza Kaisera – niemieckiego astronoma, który w 1913 roku odkrytą przez siebie planetoidę nazwał właśnie Vinifera. Na cześć źródła utrzymania swoich przodków!
.
foto: © Marian Jeżewski
.