Czy Gruzini rzeczywiście robią wino z pomarańczy?… – Zdarzają się od czasu do czasu takie pytania, bo jeśli mówimy, że wino jest pomarańczowe, to przecież całkiem logiczne, że z tych owoców. Zgodnie z dyrektywą UE wino może być tylko i wyłącznie produktem z winogron, zatem u nas by to nie przeszło. Tradycyjnie w Gruzji wino powstaje z winogron, których fermentacja i dojrzewanie przebiega w zakopywanych w ziemię glinianych amforach zwanych kwewri (qvevri). Uzyskuje się w ten sposób wino o barwie ciemno żółtej, złotej, bursztynowej, „koniakowej”, czy właśnie określanej jako pomarańczowa. Tego wieczoru mogliśmy poznać cztery takie „pomarańczowe” wina, a wszystkich razem było dwadzieścia jeden, czyli gruzińskie „oczko”.
Największym odbiorcą wina gruzińskiego od zawsze była Rosja. Aż 80% produkowanego tutaj wina trafiało do tego kraju. Po wydarzeniach politycznych w 2006 rosyjskie embargo zmusiło Gruzję do rozejrzenia się za innymi rynkami zbytu. Podatnym gruntem okazała się Polska. Dziś jesteśmy na pierwszym miejscu jeśli chodzi o eksport do UE. Polacy polubili wina ze zboczy Kaukazu, ale czy w parze za tym idzie wiedza? Zdaje się, że dopiero zaczynamy uczyć się rozpoznawania i poruszania się w trudno brzmiących dla nas nazwach endemicznych winorośli, winiarskich regionów, określeń i producentów. A historia sięga 6 tysięcy lat p.n.e., czyli łatwo policzyć, że to ponad 8 tysięcy roczników!
.
„Gruzińskie wina dostępne w Polsce
– tak można by nazwać naszą degustację” – stwierdził prowadzący ją Mariusz Kapczyński, redaktor naczelny Vinisfera.pl, dziennikarz, krytyk i juror winiarski w jednej osobie. Organizatorem ze strony wytwórców była Gruzińska Narodowa Agencja Wina, a osobami wspomagającymi Ketevan Prangulaishvili – oficjalny tzw. Młody Ambasador, oraz Paweł Woźniak z Krako Slow Wines.
Degustacja objęła cały przekrój win białych i czerwonych, słodkich, półsłodkich, półwytrawnych i wytrawnych oraz ze wspomnianych na wstępie kwewri. W Gruzji uprawia się ok. 500 miejscowych szczepów winorośli, z czego do produkcji wykorzystywanych jest ok. 20. Ciekawe, że wina gruzińskie kojarzą nam się przede wszystkim z winami czerwonymi, a stanowią one w rzeczywistości 25%, czyli zdecydowaną mniejszość. Winiarze gruzińscy robią również wina musujące, a nawet lodowe. Najbardziej popularną odmianą czerwoną jest Superavi, a białą Rkatsiteli i z tych właśnie dwóch odmian najwięcej win było przeznaczonych do degustacji.
GRUZIŃSKIE „OCZKO”:
Wina białe:
- Rkatsiteli 'Tiflisi Marani’ 2013 – Vaziani /*Waldipol (24 zł)
- Tiflisi 2013, Schuchmann /Interwin (37 zł)
- Pirosmani white semi dry 2013 – Wine Man (35 zł)
- Pirosmani white semi dry „Kakheti Co” 2014 – Korporation Kindzmarauli /Dioniz (35-37zł)
- „Lionidzis Zvari” „Dynasty” Tsinandali 2013, 80% Rkatsiteli 20% Mtsvane Kakhuri, Gvelli (39 zł)
- Kakhetian Royal White 2012 (rkatsieteli, mtsvane, kakhuri khikhvi, kisi), Kindzmarauli Marani /D&M Alkohole Świata + Winnacja (63 zł)
Wina czerwone:
- Pirosmani red semi dry „Kakheti Co” 2014 – JSC Korporation Kindzmarauli /Dioniz (cena 35-37 zł)
- Pirosmani red semi dry 2013 – Wine Man (35 zł)
- Kindzmarauli 'Tiflisi Marani’ semi sweet 2014 – Vaziani /Waldipol (31 zł)
- „Lionidzis Zvari” Kindzmarauli 2014, semi sweet, Gevelli (ok. 59 zł)
- Saperavi 2015, Vaziani /Waldipol (24 zł)
- Gevelli Saperavi 2014, Gevelli /Carrefour (32 zł)
- Saperavi 2014, Schuchmann /Interwin (44 zł)
- Lionidzis Zvari “Dynasty Saperavi” 2014, Gevelli, (49 zł)
- Saperavi „Duruji Valley” 2013 (12 m-cy w beczkach) – Korporation Kindzmarauli /Supra, Wino z Gruzji (40 zł)
- Mukuzani 2013, Schuchmann /Interwin (63 zł)
- Kakhetian Royal Red 2009 (saperavi 90% + budeshuri) – Kindzmarauli Marani /D&M Alkohole Świata + Winnacja (65 zł)
Wina z kwewri:
- Rkatsiteli kvevri Shavi Jikhvi 2012 – Korporation Kindzmarauli, /Supra. Wino z Gruzji, Łukasz Słoniowski, Kraków (60zł)
- Tsarapi kvevri 2013 – Nagdi Marani (40-45 zł)
- Chinuri kwewri 2014, Gotsa /Krako Slow Wines (110 zł)
- Saperavi 2013 Nagdi Marani (40-45 zł)
* w tym miejscu wymieniany jest polski importer/dystrybutor
Różni producenci, różne wina – tak prosto podsumowałbym całość. Preferencje degustatorów mieszczące się w okolicach win półwytrawno-półsłodkich na pewno zostały tutaj zaspokojone. Z ciekawych winnic wymienię Kindzmarauli Marani, gdzie na 500 ha uprawianych jest 500 szczepów winorośli – to musi robić wrażenie. Ich wytrawne czerwone (90% saperavi, 10% budeshuri) Kakhetian Royal Red 2009 znalazło się wśród moich faworytów. Producentem-niespodzianką okazał się Gevelli z 50% polskim udziałem(!), całkiem spokojnie mogę polecić wytrawne o nutach owoców leśnych i dobrze zrównoważone 100% saperavi Lionidzis Zvari “Dynasty Saperavi” 2014. Mniej „gruzińskie” wina od Schuchmanna znalazły wielu entuzjastów, niemiecki winiarz nadaje im sznyt europejskości, są gładsze, subtelniejsze, ale przyzwoicie ułożone, eleganckie i o bardzo dobrej jakości.
Wina „pomarańczowe”
otworzyło Kakhetian Royal White 2012 – kupaż autochtonicznych odmian: rkatsieteli, mtsvane, kakhuri khikhvi, kisi – wspomnianego wyżej producenta Kindzmarauli Marani. Bardzo piękny, pomarańczowy (raczej brendy) kolor w ogóle nie zapowiadał tego, co za moment miało pojawić się nagle i niespodziewanie w nosie – paraliżujący atak skoncentrowanego aromatu jałowca i jaśminu ulatniających się w składzie pełnym olejnych farb, o odczuciach smakowych nie przypominających niczego, co dotąd dane mi było wiązać z winnym trunkiem, a czego nie odważę się opisywać. Towarzysząca tym doznaniom szarża tanin spowodowała jeszcze większe wykrzywienie powierzchni twarzy w grymasie będącym kupażem wstrząsu, zdziwienia i konsternacji… Polecam osobom szukającym wyjątkowych, niezwykłych organoleptycznych doznań. Co ważne, „pomarańczowość” została tutaj uzyskana nie w kwewri, lecz dzięki bardzo długiej (trwającej nawet i 6 miesięcy) maceracji białych winogron razem ze skórkami i szypułkami. To tzw. „metoda kahetyńska”, która może być zastosowana również w kwewri.
Pozostałe „pomarańczowe” wina, już z kwewri, nie dorównały tym przeżyciom, zdawały się być łagodne jak baranki mile brykające po kubkach smakowych. Bardziej złożony i ciekawy charakter ukazało Chinuri kwewri 2014, a i jego cena (110 zł) także starała się to jakoś uzasadnić. Kolejną ciekawostką było czerwone wino z kwewri Saperavi 2013 Nagdi Marani – miękkie na języku, przypominające w charakterze caberneta franca, trochę może i za spokojne, lekko ziemiste z jeżynami, śliwką, owocami leśnymi o bardzo głębokiej, prawie czarnej barwie.
Degustację znakomicie uzupełniały gruzińskie specjały. Wino półwytrawne z regionalną gruzińską przekąską np. mieloną fasolą z żurawiną, świetnie się komponowało, uzasadniając, że właśnie taka kompania jest dla siebie przeznaczona, tworząc razem nową, jakże przyjemną wartość. A było z czego dobierać…
– jeśli slider jest niewidoczny: przejdź bezpośrednio na stronę artykułu >>
*.
Galeria zdjęć:
.
Degustacja odbyła się 28 kwietnia 2016 roku, w Katowicach, w Restauracji „Granat”
tekst, foto: Marian Jeżewski