.
Lasagne
– klasyczna, z mieloną wołowiną, beszamelem, gałką muszkatołową, bazylią, itd. Jedynym odstępstwem od kanonu był dodatek suszonych pomidorów w ilości baaardzo miłej jak na takiego łasucha suszonych pomidorów jak ja – tu ukłony dla żony (!). Dobrze przypieczona w piekarniku nabrała (lasagne, nie żona) zdecydowanie ciemnobrązowego koloru, a na powierzchni górnej uzyskała wyśmienicie chrupiącą skórkę.
Wino
Las Renas – ekologiczny monastrell z Murcji, przyjemne wino do codziennego popijania, z wyraźnym aromatem czerwonych owoców, wiśni, jeżyny, lekko ziemiste, ocierające się gdzieś w oddali o lekką słodkość, wyraźne, ale niezbyt mocne taniny i przyzwoita kwasowość, ogólnie – całkiem elegancko zachęca do sięgania po kolejny kieliszek.
Lasagne i wino – fuzja
Połączenie wręcz wymarzone. Słodycz pomidorów w okamgnieniu utożsamiła się z tą, która czekała ukryta w drugim planie wina, a całość przeniknęła się tak zgrabnie i pięknie, że trudno było znaleźć granicę między jednym a drugim. Obaj bohaterowie – wino i potrawa – oddali sobie nawzajem co najlepszego mieli i stworzyli jedną wspólną, nową jakość. Taniny i kwasy winnego trunku na bierząco i pracowicie oczyszczały jamę gębową oraz przełyk, przez co stawiały konsumującą osobę w nieustającej gotowości na więcej i jeszcze więcej… Do powtórki w możliwie krótkim terminie!
Kupione w: Kondrat Wina Wybrane, cena 30 zł