Potrawa
„Filet z pstrąga łososiowego z sosem maślanym i zapiekanką bakłażanowo-pomidorową” – bo tak brzmi pełna nazwa potrawy – to pomysł Pascala Brodnickiego i znajdziesz go na stronie „kuchni Lidla”. Przygotowanie tegoż wymaga czasu oraz koncentracji i żona poradziła sobie z tym świetnie (!).
Pstrąg łososiowy nie grzeszy tłustością, więc potrawa swoje kalorie zyskuje dzięki masełku w sosie i 30% śmietanie w zapiekance. Zaś cebulka gotowana na białym winie z octem spirytusowym dobrze i ciekawie ożywia całość (przez co też spożycie ogólne, niestety, wzrasta niewspółmiernie do potrzeb).
Wino
Różowe tempranillo z La Manchy, to trunek bardzo prosty, o sporej kwasowości i intensywnych, złożonych aromatach truskawki-maliny-liczi. Wino jest wytrawne z pewną owocową nutą słodyczy w oddali. Nie ma się czym szczególnie zachwycać, to typowy, niewymagający trunek do jedzenia. Pamiętaj, by je wcześniej dobrze schłodzić.
Razem
Powiem tak – jestem tym połączeniem zachwycony! Wino po prostu zniknęło, a potrawa zyskała. I właśnie o to chodzi. Miałem pewne obawy, ponieważ zaleca się, by potrawę łączyć z winem, na którym została przygotowana, a tutaj było to białe chenin z RPA. Ale, kto nie ryzykuje… Ten takiej fuzji nie pozna. Rześka kwasowość różowego wina oprócz tego, że pięknie wkomponowała się w pstrąga, to także idealnie i systematycznie oczyszczała jamę ustną z przyległości. (Jeszcze dodatkowy efekt – wizualny – zgrały się kolor łososiowy ryby i blady róż wina w kieliszku.)
Reasumując: Pascal – brawo z pomysł na pyszny obiad, wino – brawo za doskonałe dopasowanie się i dodanie swoich walorów. Polecam!
.
Kupione w Biedronce za jedyne 10 zł.