Siedlisko w Gliwicach. Jeśli chcielibyśmy jednym słowem przetłumaczyć francuskie znaczenie słowa terroir, to uważam, że najlepiej przystawało by do niego polskie określenie siedlisko. To złożenie wszystkich elementów decydujących o tym, w jakim miejscu wzrastają i owocują winne krzewy – zaczynając od położenia geograficznego, poprzez rodzaj gleby, specyficzny mikroklimat, a na nachyleniu winnicy i zorientowaniu względem stron świata kończąc. W gliwickim Siedlisku winorośli się nie uprawia, ale za to można degustować wino.
Przybywając na miejsce szybko zapominamy, że jesteśmy w jednym z większych miast aglomeracji śląskiej. Chociaż stąd do centrum Gliwic nie jest wcale tak daleko, to czujemy się jak na wsi w gospodarstwie agroturystycznym, z dala od miejskiego zgiełku. Drewniany budynek restauracji przypomina oberżę, czy zajazd. Zaraz po wejściu do środka moją uwagę przykuwa stojak bogato wypełniony butelkami wina, zatem mogę spokojnie stwierdzić jestem we właściwym miejscu.
A na co możemy tu liczyć? Nasz gospodarz, Jakub Lubina, jest jednocześnie importerem wina, głównie alzackiego, ale także z innych regionów Francji, z Niemiec czy Portugalii. Wybór jest spory i dla każdego, są wina prostsze, „gastronomiczne” oraz dla bardziej wymagających i wybrednych koneserów. Własny import jest dla gości swojego rodzaju gwarancją jakości. Dodatkową korzyścią jest to, że możemy liczyć na fachową pomoc w doborze odpowiedniego wina do wybranej potrawy. W moim przypadku sprawdziło się to w stu procentach. Biały, dobrze schłodzony riesling świetnie komponował ze szparagami na purée z zielonego groszku, czerwone wino z Doliny Rodanu z polędwiczkami wieprzowymi, a badeński pinot noir stworzył bardzo udany duet z polskim tradycyjnym bigosem. Było też wino do deseru – połączenie słodkiego pinot gris z Alzacji i lodów zrobiło na wszystkich kapitalne wrażenie i znakomicie zwieńczyło biesiadę!

Niewątpliwą atrakcją Siedliska jest zwiedzanie piwnicy z winami. Stary bunkier przeciwlotniczy z 1938 roku spełnia tę rolę doskonale, panuje w nim przez cały rok temperatura około 10 °C. Znajdziemy tu wiele ciekawych okazów i dobrych roczników od znakomitych winiarzy. Jeśli ktoś ma cenne wina, a nie ma odpowiednich warunków do ich przechowywania, jest tutaj możliwość wynajęcia dla siebie pomieszczenia na leżakowanie swojej prywatnej kolekcji.
Jest, tuż obok, stadnina ponad trzydziestu koni! Jest duży odkryty maneż, a także ujeżdżalnia pod dachem, można skorzystać na miejscu ze szkoły jazdy konnej czy pojeździć rekreacyjnie.

Siedlisko jest również siedliskiem (!) wydarzeń kulturalnych, miejscem koncertów muzycznych, jazzowych czy muzyki dawnej. Jakub Lubina, to muzyk z wykształcenia i współzałożyciel Towarzystwa Kulturalnego Fuga, które organizuje m.in. znany w Gliwicach festiwal ALL IMPROVVISO, w którym udział biorą światowej klasy wykonawcy. Po koncertach nierzadko można ich właśnie w Siedlisku spotkać. W tym sezonie odbędzie się już ósma edycja festiwalu.
Kontakt: Siedlisko, Gliwice (Łabędy), ul. Jaracza 13,
tel. 508 339 185, restauracja@siedliskogliwice.pl, www
.
.