Dodajmy: polskiego pinota. Kto by pomyślał? Nie jakiegoś tam regenta, rondo czy inną krzyżówkę. Zaznaczmy, że Polski Pinot nie oznacza tutaj rodzimej odmiany, tylko Pinot Noir uprawiane w naszym kraju, na polskiej ziemi. O, jakiż to chimeryczny szczep, jak podatny na choroby, trudny w uprawie! Cienka skórka nie dość, że słabo chroni moszcz, to oddaje mało barwników i kolor jego wypada tak blado. Winorośl kontrowersyjna np. jedni twierdzą, że szybko dojrzewa (Winicjatywa) inni, że późno (Dom Wina), jedni, że uprawa pinota w Polsce nie ma szans, inni wygrywają konkursy…
W Burgundii już dawno poznali się na pinocie nuarze i w odróżnieniu od naszych winiarzy, burgundzcy robią czerwone wino tylko z jednej winorośli, białe zresztą też. Ale Francuzi z spod Dijon są bez fantazji i ani myślą sprowadzać niemieckich hybryd. Nauczyli się robić jedno wino i tego się trzymają, a ceny swoich noir windują w nieskończoność…
Całkiem niedawno w poznańskiej restauracji SPOT zebrało się, już szósty rok z rzędu, bardzo kompetentne winne grono, krytyków, znawców znanych i uznanych – a to ważne, że nie przypadkowe osoby to były. I – dodatkowo – absolutnie bezstronne, bo oceniające wina w tzw. ślepej degustacji. Zatem nasze jury wybrać miało najlepsze spośród 160 win od 50 polskich producentów. „O przypadku nie ma mowy” – pisze jeden z jurorów w swojej relacji pokonkursowej. Domyślamy się więc, że wybrano tylko najlepsze z najlepszych. Jak się ma nasz bohater Pinot? Otóż bardzo dobrze. W każdej kategorii komisja przyznawała wyłącznie trzy pierwsze miejsca, a zatem wśród win czerwonych:
1. Pinot Noir.
2. Pinot Noir.
3. Pinot Noir.
Powiedzmy sobie szczerze – lepiej się nie dało. Ta kapryśna odmiana… Ten wymagający szczep… Tak jest. U nas! Nie rondo, regent, czy cortis… Może to znak nowych winiarskich czasów w tej części Europy? Klimat łagodnieje, wiedza enologiczna i doświadczenie naszych winiarzy rosną, może Polska stanie się znana z porządnego Pinot Noir? Może ta szlachetna winorośl zadomowi się u nas na dobre? Zajrzy pod strzechy?…
– Podejdź do płota, otworzym Pinota!
Dodajmy: nie z Francji, Kalifornii, ani Nowej Zelandii, tylko z Polski. To bardzo wymowne, że raczkujące winiarstwo odważa się na tak trudną odmianę i z tak dobrym efektem… Chciałoby się westchnąć: Polak potrafi! Właśnie, ale kto tu został nagrodzony?
1. Winnica Płochockich – Pinot Noir 2016
2. Winnica Turnau – Pinot Noir 2016
3. Winnice Jaworek – Pino-Re 2017
– Serdecznie gratulujemy!
P.S.
Może już niedługo w konkursie trzeba będzie dodać nową kategorię: Pinot Noir?
.
.